Ostatnio jestem dość zajęta, co bardzo mnie cieszy, jest to efekt zainteresowania moimi pracami. Zamówienia przerosły moje oczekiwania więc uwijam się jak mogę.Teraz też tylko kilka zdjęć i wracam do pracy.
Trzymajcie kciuki żebym się wyrobiła na czas :)

piątek, 29 kwietnia 2011
środa, 20 kwietnia 2011
Na zielonej łące skaczą dziś zające...
Miałam dużo szycia i dużo decu ani się obejrzałam a tu święta tuż tuż. Nie ma lekko, czas zabrać się za sprzątanie :(
A oto niespodzianka którą przygotowała dla mnie pogodnarudbekia z blogu "Z widokiem na decoupage" u której wygrałam te cuda zamieszczając 200 komentarz.
Bardzo, bardzo Ci dziękuję, do tej pory jeszcze nic nie wygrałam.
Życzę Wszystkim Wesołych Świąt :)
wtorek, 12 kwietnia 2011
Zeszłoroczne jaja
Oto moja wersja karczochowych jajek. Zrobiłam ich spoooooro w zeszłym roku ale nie robiłam zdjęć, bo po co jak nie było gdzie pokazać, a teraz mi szkoda.
Takie oto zdobiły mój dom:
W tym roku miałam ich już nie robić ale na specjalne życzenie powstały dwa mini stroiki.
To takie "odgrzewane kotlety" a teraz lecę coś zrobić bo przez ślęczenie przy komputerze mam spore zaległości.
Pozdrawiam
Takie oto zdobiły mój dom:
W tym roku miałam ich już nie robić ale na specjalne życzenie powstały dwa mini stroiki.
To takie "odgrzewane kotlety" a teraz lecę coś zrobić bo przez ślęczenie przy komputerze mam spore zaległości.
Pozdrawiam
poniedziałek, 4 kwietnia 2011
Ostatnio...
Ostatnio zajmowałam się tym:
Wiem że klejenie serwetek po całości to banał ale ja wszystkich zamawiających przekonuję, że można inaczej tylko oni sobie tego nie mogą wyobrazić i zostaje tak jak chcą, widać nie mam siły przebicia. A może powinnam narzucać im swoją wizje i stawiać na swoim? Chyba nie mam tyle odwagi i boję się krytyki.
Wiem że klejenie serwetek po całości to banał ale ja wszystkich zamawiających przekonuję, że można inaczej tylko oni sobie tego nie mogą wyobrazić i zostaje tak jak chcą, widać nie mam siły przebicia. A może powinnam narzucać im swoją wizje i stawiać na swoim? Chyba nie mam tyle odwagi i boję się krytyki.
wtorek, 22 marca 2011
Rozmnażanie
Wprawdzie nie wiem czy króliki rozmnażają się wiosną, ale moje tak.
Nie są to zastraszające liczby, bo ten dopiero trzeci i dwa jeszcze się szyją, grunt że ich przybywa i idą w świat:)))
Nie są to zastraszające liczby, bo ten dopiero trzeci i dwa jeszcze się szyją, grunt że ich przybywa i idą w świat:)))
środa, 16 marca 2011
piątek, 11 marca 2011
Kolejny królik
Szycie sprawia mi wielką frajde. trochę muszę się nakombinować, nasztukować ale rezultat mnie zachwyca (nieskromna jestem).
Sztukowanie dotyczy koszulki bo nie chciała się na środku złożyć do kupy (wykrój własny) więc doszyłam wstawkę.
Poza tym królik z orginalnego wykroju więc troszkę mniejszy od prototypu.
Powędruje do Antka razem z etui na pampersy.
Sztukowanie dotyczy koszulki bo nie chciała się na środku złożyć do kupy (wykrój własny) więc doszyłam wstawkę.
Poza tym królik z orginalnego wykroju więc troszkę mniejszy od prototypu.
Powędruje do Antka razem z etui na pampersy.
środa, 2 marca 2011
Szyje się...
Oj szyje się różne rzeczy. Niektóre nie zasługują na pokazywanie publiczne ale są też te całkiem całkiem.
Co tu dużo pisać zobaczcie sami...
Ten zestaw przeznaczony jest na wyjścia do lekarza (okładka jest na książeczkę zdrowia dziecka). Mam jednak nadzieję, że często nie będę musiała z niego korzystać. Etui jest świetną alternatywą dla reklamówek, w które pakowałam kilka pieluszek gdy gdzieś wychodziłam z małą.
Pozdrawiam PRAWIE wiosennie.
Co tu dużo pisać zobaczcie sami...
Ten zestaw przeznaczony jest na wyjścia do lekarza (okładka jest na książeczkę zdrowia dziecka). Mam jednak nadzieję, że często nie będę musiała z niego korzystać. Etui jest świetną alternatywą dla reklamówek, w które pakowałam kilka pieluszek gdy gdzieś wychodziłam z małą.
Pozdrawiam PRAWIE wiosennie.
wtorek, 15 lutego 2011
Wszyscy mają króliki, mam i ja
Od momentu gdy zobaczyłam je pierwszy raz na innych blogach wiedziałam, że muszę takiego mieć. Próbowałam candy, ale jakoś nigdy nie udało mi się wygrać. Cóż więc pozostało, USZYĆ i tak się stało. Jest troszeczkę krzywy, troszeczkę niedopracowany, ale mój własny i jestem z tego dumna.
Jeśli odwiedzi mnie ktoś, kto szyje i będzie miał ochotę dać mi jakieś wskazówki będę wdzięczna, bo przygodę z maszyną dopiero zaczynam, ale jestem pełna zapału.
A oto ona:
Nie zapomniałam też o decoupage.
takie nic ale potrzebowałam pojemnik na kawę. Powstaje jeszcze coś ale nie mogę jakoś tego skończyć, pociesza mnie to, że zostało tylko kilka warstw lakieru :)
Jeśli odwiedzi mnie ktoś, kto szyje i będzie miał ochotę dać mi jakieś wskazówki będę wdzięczna, bo przygodę z maszyną dopiero zaczynam, ale jestem pełna zapału.
A oto ona:
Nie zapomniałam też o decoupage.
takie nic ale potrzebowałam pojemnik na kawę. Powstaje jeszcze coś ale nie mogę jakoś tego skończyć, pociesza mnie to, że zostało tylko kilka warstw lakieru :)
niedziela, 9 stycznia 2011
środa, 22 grudnia 2010
Wesołych Świąt...
Wszystkim odwiedzającym to miejsce życzę zdrowych i spokojnych Świąt i jeszcze lepszego Nowego Roku.
Zachęcam też do zostawienia po sobie śladu w postaci komentarza, to dodaje mi odwagi do dalszej pracy.
A oto zdjęcia moich tegorocznych dekoracji:
i jeszcze choinka.
czwartek, 2 grudnia 2010
Pada śnieg, pada śnieg...
Sypie i sypie, nosa z pod kołdry nie chce się wystawić nie mówiąc o wyjściu na ten śnieg brrrr....
Można posiedzieć w cieplutkim domku, z gorącą herbatą i zająć się jakąś robotą.
Nie idzie tak jak bym chciała, bo mała jest marudą i nie chce bawić się sama tylko z mamą. Nie da też zrobić normalnych zdjęć.
Można posiedzieć w cieplutkim domku, z gorącą herbatą i zająć się jakąś robotą.
Nie idzie tak jak bym chciała, bo mała jest marudą i nie chce bawić się sama tylko z mamą. Nie da też zrobić normalnych zdjęć.
środa, 24 listopada 2010
Subskrybuj:
Posty (Atom)